poniedziałek, 5 marca 2018

Operacja

Wpis został przeniesiony z 
http://zycie-braci-gluchoniewidomych.bloog.pl/id,341514498,title,Operacja,index.html

15.06.2014 niedziela
Bartek został przyjęty na oddział ortopedii.Do szpitali przyjechaliśmy na godzinę 14 i zaraz zostaliśmy przyjęci na oddział. Pobrano krew do badań , gdy tylko przyszły wyniki odbyła się konsultacja anestezjologiczna i zakwalifikowano syna do zabiegu w znieczuleniu ogólnym.
16.06.2014 poniedziałek
Od rana  spore zamieszanie, jeszcze przed zabiegiem ordynator wołał pacjentów którzy w danym dniu mają być operowani i jakie było moje zdziwienie gdy okazało się ,że jest aż 4 dzieci w tym nasz syn do  podwójnego zabiegu. Po krótkiej rozmowie lekarz  poinformował mnie ,że  raczej nie da rady zoperować dwóch stóp  gdyż długa narkoza i nie wiadomo   co może się wydarzyć w czasie zabiegu.Gdyby jednak tak się stało to nasz syn nie miał by już szans na chodzenie. Potem okazało się ,że zginęły nasz zdjęcia rtg i musimy zrobić nowe, nie było by w tym nic takiego gdyby to ,że Bartek nie pozwoli sobie ustawiać kości tak jak my chcemy to w prawo , to w bok to już jest duży facet i ma sporo siły. Na szczęście udało się po 40 minutach  walki. Gdy wróciliśmy  na oddział był telefon ,że można  zwozić  drugie dziecko na zabieg. Bartek pojechał o 10,30 odprowadziłam  syna do tzw. czerwonej linii, przełożyłam na  łóżko operacyjne , popłakałam jak każda matka i modliłam się żeby tylko zoperowano dwie stopy. Czekam pierwszą godzinę , drugą godzinę przy trzeciej  słyszę ,że zabieg się przedłuża i ordynator  rezygnuje z 4 zabiegu , więc w duchu myślę , chyba się udało . O 14,30  pojechałam na blok operacyjny po Bartusia słyszałam go z daleka , Jak płacze okazało się ,że przed samym wyjściem z bloku postanowił wyrwać sobie wenflon. Na oddział przyjechał bardzo rozdrażniony. Pierwsze co zrobiłam z Jackiem to zaraz sprawdziliśmy ,czy na pewno dwie stopy są zoperowane, uf tak dwie kamień z serca.  Potem syn dostał zlecony dożylni antybiotyk który ma mieć podawany 3 razy na dobę  i zasnął na parę minut. Potem niestety płakał , zasypiał i tak  na zmianę . O 18,30 dostał kroplówkę przeciwbólową po której  trochę lepiej  zasnął . O 22 kolejna dawka antybiotyku i morfina domięśniowo dzięki , której  całą noc Bartek przespał spokojnie.

17.06.2014 wtorek 
Po porannej wizycie ordynator zlecił kontrolne prześwietlenie aby zobaczyć czy w środku, w stopie jest wszystko tak jak powinno. Bartek strasznie się bał usiąść w wózku i zgiąć nogi w kolanach  leży tylko na prosto  Pierwszy opatrunek zostanie zrobiony jutro ze względu na to ,że jest trochę krwi i lepiej aby to wszystko wyszło i najprawdopodobniej dreny zostaną jutro ściągnięte w  trakcie  zmiany opatrunku, zostaną też podjęte decyzje co do dalszego leczenia.  Dzisiaj  w południe znowu zaczęło boleć,  fajne ciocie podały kroplówkę  i jak widzicie zaraz było lepiej.

 

18.06.2014 środa
Niestety dolegliwości bólowe dalej są wczoraj wieczorem i dzisiaj o 14 Bartek dostał kolejne kroplówki z lekiem przeciwbólowym. Zrobione też opatrunek i ściągnięto dreny.Widziałam stopy na dzień dzisiejszy wyglądają ładnie, jeśli tak będzie w piątek to lekarz zrobi szyny gipsowe i może  nas wypiszą do domu . Co będzie dalej czy całkowity gips na dwie stopy  to czas pokaże w zależności od dalszego gojenia się ran pooperacyjnych.

 

Dzisiaj po opatrunku Bartek mógł  nawet 5 minut posiedzieć  w wózku. Mieliśmy też odwiedziny cioci Magdy i Ilony. Dziękujemy za zabawkę  którą Bartuś jest zachwycony.


19.06,2014 czwartek
Właśnie minęła pierwsza doba jak Bartek nie dostaje środków przeciwbólowych. I na szczęście można było  już usunąć igłę do podawania morfiny, niestety trzeba było założyć też nowe wkłucie  bo te z poniedziałku już nie wytrzymało. Dzisiaj też w dzień  syn nie śpi  powoli wraca do formy , jest jeszcze niespokojny wieczorem gdy zaśnie przez pierwszą godzinę snu trochę płacze. Mieliśmy też odwiedziny przyjechał tatuś Bartusia i przywiózł super dużego balona a potem była babcia z Dziadkiem.


 

 21.06.2014 sobota
Wczoraj po porannej  wizycie  i zmianie opatrunku  ordynator zdecydował ,że możemy iść do domu.Wcześniej Bartek miał tylko opatrunek natomiast do domu ma założoną szynę gipsową na  obydwie stopy. Dalszy ciąg leczenia stóp to opatrunki co drugi dzień  w poradni chirurgicznej w miejscu zamieszkania bądż we własnym zakresie w domu,a w najbliższy czwartek wizyta kontrolna na oddziale ortopedii i wtedy zobaczymy co dalej, czy będą ściągnięte szwy i czy będzie założony pełny gips. Dzisiaj z Jackiem zrobiliśmy sami opatrunki lewa stopa wygląda całkiem nieżle , natomiast na prawej  jest krwiaczek który mamy nadzieję ,że szybko się wchłonie. Bartek cały czas leży a nóżki ma  wyżej na poduszce i tak ma zostać aż do  zagojenia się ran. Od poniedziałku będzie przychodził do nas rehabilitant który będzie robił Bartusiowi masaże aby nie doszło do zaniku mięśni.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz