W zasadzie wakacje i za chwilę będzie już po wakacjach, ale zacznijmy od początku. Nasi chłopcy Łukasz i Bartosz uczęszczali na zajęcia w swoim ośrodku do 12 lipca, potem do końca miesiąca siedzieliśmy w domu, a potem nadszedł czas na zasłużony odpoczynek dla naszych dzieci. W tym roku nie co póżniej wyjechaliśmy nad morze bo dopiero 1 sierpnia , ale wprowadziliśmy pewne zmiany i po raz pierwszy pojechaliśmy na wyjazd całkowicie prywatnie nie na turnus do ośrodka a w raz ze znajomymi na kwatery bez wyżywienia. Zmieniliśmy także miejsce na Sarbinowo które zdecydowanie polecam Wszystkim wózkowiczom dużym i małym . Promenada cudowna a miasto dostosowane do wózków wszystkie chodniki pięknie zrobione naprawdę czuliśmy się tam cudownie, a co więcej ludzie bardzo przyjażnie nastawieni do osób niepełnosprawnych nie udają, że nie widzą tylko na każdym kroku chcą pomóc. Po 14 latach odwiedziliśmy po raz drugi ogrody Hortulus które są przepiękne ale niestety z wózkami nie można wejść do ogrodów tematycznych i do labiryntu, nie ukrywam ,że byliśmy zniesmaczeni tym faktem. Czas długich spacerów i plażowania z naszymi przyjaciółmi szybko minął i po odpoczynku ruszyliśmy na intensywny turnus rehabilitacyjny, ale o tym w następnym wpisie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz